32 bity geekowej nostalgii
Każdy z naszych czytelników, kto urodził się i wychowywał w latach osiemdziesiątych minionego wieku, miał niesamowitą okazję obserwować ultra szybki rozwój technologi. Jestem jednym z Was. Wychowywałem się w malutkiej miejscowości, gdzie coś co można było nazwać dostępem do Internetu pojawiło się dopiero w roku 1998. Jednak gdzieś tam obok mnie technologiczny świat szalał i rozwijał się w zastraszającym tempie.
W zasadzie już jakiś czas temu miałem swoje 32-bitowe urodziny. Jednak bardzo często wracam pamięcią do swoich pierwszych chwil „z komputerami”. Co prawdą swoją przygodę od szeroko rozumianego sprzętu elektronicznego od bardzo prostej konsoli do gier, wspominałem o niej nawet w komentarzach do imprezy Retrokomp. Dopiero jakiś czas później nastał czas Pegasusa i długich godzin spędzonych na ratowaniu wąsatym hydraulikiem księżniczki z rąk niedobrego smoka. Ileż frustracji z powodu nieudanego podejścia do zaliczenia kolejnych poziomów Contry. Dopiero jakiś czas później nastał czas prawdziwej magii. Pierwszy C64, który pozwalał nawet coś wykonać w swoim bardzo prymitywnym środowisku. Ileż radości dawało napisanie kilku linijek kodu, który powodował wyświetlenie na ekranie odbijających się pikseli imitujących piłeczkę pingpongową.
Po poczciwym Commodore przyszedł czas na pierwszego PCta. Oj jaki to był mocarny sprzęt! Ile możliwości. Całe 16 MB pamięci RAM. Karta grafiki z 1MB pamięci. Szaleństwo! Kto nie pamięta dźwięku uruchamianego Windows 95? Kto nie pamięta tego cudownego niebieskiego obrazka?
Dziś PC potrafią się zahibernować i nie trzeba przy wyłączaniu sięgać po przycisk power. Ale kiedyś próba wyłączenia zasilania przed przeczytaniem tego napisu była wręcz niedopuszczalna
To na PC odkryłem magię programowania. Najpierw w poczciwym Turbo Pascalu (uczą tego jeszcze gdzieś?), potem w Delphi. Wiadomka 😉 Jeśli urodziłeś się w latach 80 z pewnością wiesz o czym mówię 😉
Były też programy użytkowe 😉 które obecnie nie istnieją lub są w bardzo głębokiej niszy…
SMS Express był prostym, ale jakże przydatnym programem swego czasu – umożliwiał wysyłanie smsów na telefon komórkowy wprost z pulpitu Windowsa 95 🙂 Jego twórca stworzył później najpopularniejszy komunikator internetowy w Polsce, który został wyparty dopiero przez facebook – Gadu-Gadu. mIRC był świetnym miejscem 🙂 A kto nie pamięta asystentów pakietu Office? Czyż asystent – Spinacz nie był uroczy?
A skoro wspomniałem o internecie… to nie sposób zapomnieć dźwięku jaki używaliśmy (a może jeszcze będziemy używać) w intrze naszego podkastu, oraz tego widoku:
Ale przecież to wszystko musiało być obsługiwane klawiaturami (UWAGA!) mechanicznymi i myszkami. Obydwa te urządzenia miały tak absurdalne dziś porty, że w zasadzie obecni adepci IT mieli by problemy, żeby to gdzieś podłączyć 😉
A Wy? Co pamiętacie z zamierzchłych czasów nauki AC Logo w pracowni informatycznej w szkole? Pamiętacie program do nauki algorytmów – Elektroniczne Laboratorium Informatyki? Może pamiętacie karty ISA? Może wasza pierwsza grafika nie była VGA? 🙂 Kiedy i jak samodzielnie po raz pierwszy zepsuliście lub naprawiliście swojego blaszaka?
A może jesteście tak wiekowi, że pamiętacie karty perforowane? 😀
Tak, jesteśmy starzy skoro pamiętamy takie rzeczy. Ale jakże młodzi duchem!
Kojarzę wszystko, oprócz kart perforowanych xD
Szacuneczek. Ja nie pamiętam nazwy tego gniazda od starej klawiatury 😉
DIN
Klawiaturę pod ps/2 używam do dziś.
a myszka kulkowa pod szeregowe też gdzieś się jeszcze znajdzie. w stanie działającym ;]
PS/2 to nowsza wersja wtyku.Fizycznie identyczna z myszkowym gniazdem PS/2. Dla uniknięcia pomyłek pojawiły się kolory (klawiatura fiolet). Starszy standard AT miał wtyczkę w formacie DIN. PS/2 w PL wyparły starsze układy (DIN+RS) wraz z upowszechnieniem się ATX, w czasach P2 (bywało i tak i tak) do P3 (w zasadzie tylko już ATX).
Wow, dziękuję za lekcję historii. Zawsze można sobie dzięki takim osobom poprzypominać co nieco ;]
Dzisiaj to nawet dyskietka 3,5 robi wrażenie i przywraca wspomnienia. Ileż to razy ratowało sie piekne panie z opresji, gdy te bootowały komputer z dyskietką w napędzie… 😀
… a ja zastanawiam się kiedy to pojawią się pierwsi użytkownicy komputerów 'wiedzący do czego w programie służy ikonka z tym dziwnym symbolem (dyskietki) ale nie wiedzący co ona symbolizuje (jako przedmiot)’ 🙂
Już są. Czytałem jak ojciec pokazał synowi dyskietkę, a ten krzyknął „Zrobiłeś ikonkę zapisu w 3D, cool!”.
Pascala uczą nadal u mnie w technikum, a rok szkolny 2016/2017 to ostatni rok kiedy można go wybrać jako jezyk programowania na rozszerzonej maturze z informatyki.
Szkoda, świetny język do nauki podstaw.
Pamiętam szok po zamontowaniu u kolegi w PC akceleratora grafiki 3Dfx VooDoo. Obraz powalał.Młodzieży dopowiem że akcelerator nie zastępował karty grafiki, on „tuningowal” obraz. Przewód VGA z karty grafiki podłączało się do akceleratora a następnie do wyjścia akceleratora kabel VGA podłączało się do monitora. 😉 szał!
Można jeszcze wspomnieć covoxy, czyli karty dźwiękowe oparte o port LPT, robione zazwyczaj samodzielnie, joysticki (analogi i starsze na mikrostyki i jeszcze starsze na blachy).
Myszki mechaniczne i mechano-optyczne (kto wie co to jest?), skaner ręczny czarno-biały na lpt i wiele innych.
Skaner ręczny <3
Oj, piękne czasy, nie zapomnę kolokwium…cisza w sali i nagle ten dźwięk stacji dyskietek 🙂 Nauczyciel musiał udawać, że jest nie tylko ślepy ale i głuchy 🙂