Windows 8, czyli linuxiarz w metrze – stacja końcowa
W ostatnim wpisie podsumowującym moje przygody z Windows 8, mógłbym napisać tylko jedno zdanie: To bardzo dobry system. Mógłbym, ale tak sie nie stanie. Nie napisze też hejtowego artykułu, bo takich pojawiło się zbyt wiele. Chciałbym się skupić w podsumowaniu na tym co w Windows 8 było interesującego, a co całkowicie jest passe. Wiem, wiem miały być tipsy i tricki, ale jakoś nie znalazłem podczas moich przygód z Windows 8 niczego, czego już nie napisano w tym temacie.
Poprzednie wpisy możecie znaleźć na naszym blogu, ale jako, że mam naturę ułatwiania życia sobie i innym – garść linków:
http://spece.it/windows-serwer-artykuly/windows-8-czyli-linuxiarz-w-metrze
http://spece.it/windows-serwer-artykuly/windows-8-czyli-linuxiarz-w-metrze-cz-2
http://spece.it/windows-serwer-artykuly/windows-8-czyli-linuxiarz-w-metrze-cz-3
Nie da się ukryć, że Windows 8 jest stworzony na urządzenia z ekranami dotykowymi. Co prawda interfejs Metro UI da się obsłużyć w miarę sensownie za pomocą myszki, jednak jak już pisałem wcześniej, chęć tąpnięcia w monitor jest ogromna. System więc idealnie może sprawdzać się na tabletach, smartfonach, lub rozwiązaniach pośrednich takich jak laptopy z ekranem dotykowym.
Co na plus:
Stabilność – Podczas całego okresu próbnego Windows nie zaskakiwał mnie problemami z wydajnością (miałem go zainstalowanego na laptopie z 3GB RAM). Nigdy też nie przywitał mnie BSOD. Na tym polu Windows 8 dostaje wysoką notę.
Brak wodotrysków – Nie znajdziemy w żadnej z wersji Windows 8 takich pożeraczy zasobów
Logowanie – Podczas logowania wykorzystujemy LiveID (o ile ktoś posiada), brak konta w usłudze LiveID nie ma jednak przełożenia na brak logowania – po prostu zaznaczamy podczas instalacji opcję pozwalającą na używanie kont lokalnych.
Obciążenie – Sam Windows 8 wygląda na mało zasobożerny. Poniżej zrzut z task managera, po kilku godzinach pracy i po zamknięciu wszystkich aplikacji w tle:
Dla porównania Windows 7 po chwili pracy, ale z pozamykanymi wszystkimi aplikacjami (także tymi działającymi w tle):
Task manager – Dla mnie rewelacja – jest czysto i przejrzyście. Chciało by się rzec „jak u mamy” 😉
Co na minus:
Hot corners – Dla korzystających z myszki istna katorga. Przy korzystaniu z myszki, to naprawdę przeszkadza.
Brak obsługi POP3 w domyślnej aplikacji pocztowej… – żegnaj skrzynko na wp.pl
Windows media player nie odtwarza DVD – Srsly? W XXI wieku? Konsola do gier z roku 2006 potrafiła już odtwarzać filmy na płytach Blu-Ray.
Kafelki – Właściwie sposób zarządzania nimi na „pulpicie” – jest ciężko i upierdliwie.
Nie mniej jednak z Windows 8 da się żyć. Co więcej – nawet da się na nim pracować. W końcu to stary dobry Windows 🙂 Nieco irytuje brak „Start”, ale co cierpliwsi użytkownicy mogą sobie poradzić z tym tworząc własne pseudo menu Start na pasku zadań, lub przemóc się do korzystania z Metro (plotka głosi, że Windows 8.1 lub też Windows Blue, powróci z menu start).
A Wy jak oceniacie Windows 8?
Najnowsze komentarze